Opublikowano Dodaj komentarz

Kocia meowa. Sprawdź, co Twój kot ma Ci do powiedzenia!

Zdjęcie kota w pudełku

Ile razy w Twojej głowie pojawiła się myśl: o ile prościej byłoby, gdyby mój kot potrafił wprost powiedzieć, o co tak naprawdę mu chodzi?! Mimo że zwierzaki nie posługują się ani płynną polszczyzną, ani angielszczyzną, ani tym bardziej językami romańskimi, tak naprawdę ich komunikaty bywają bardzo wyraźne. Sęk w tym, aby odpowiednio je odebrać i zinterpretować! Sprawdźmy zatem, co najczęściej kotki mają nam do przekazania i w jaki sposób to robią!

Jak komunikują się koty?

Zasadniczo koty, jak większość zwierząt, do komunikowania się z otoczeniem używają trzech sygnałów: zapachowych, dźwiękowych i wizualnych. Komunikacja zapachowa z wykorzystaniem feromonów to prawdopodobnie ich ulubiona forma „rozmowy”, bowiem nie wymaga ona bezpośredniego kontaktu z odbiorcą, co tym samym niweluje ryzyko i zagrożenie. Niestety jako ludzie nie zostaliśmy wyposażeni w umiejętność odbierania tego typu sygnałów. Stąd zapewne wynikają wszystkie problemy komunikacyjne na linii kot-człowiek.

Na szczęście pod tym (i w zasadzie jedynym) względem koty są dla nas bardzo wyrozumiałe. Zamiast więc czekać, aż odczytamy komunikat z pozostawionych nam śladów (często mało apetycznych), kot próbuje skontaktować się z nami werbalnie, poprzez postawę i mowę ciała czy też wyraz pyska.

Kocia reakcja na… brak reakcji!

Wspomniana wcześniej kocia wyrozumiałość kończy się jednak w momencie, w którym mimo wyraźnego komunikatu, nie dajemy kotu tego, czego oczekuje. Koty to zwierzęta bardzo niecierpliwe, dlatego brak zrozumienia ze strony człowieka, skłania je do intensyfikacji przekazu. Jak się to objawia?

Jeżeli kota irytuje zbyt długie głaskanie, najprawdopodobniej zacznie komunikować to poprzez zmianę wyrazu pyszczka, zmieniając ustawienie uszu, ułożenie wąsów czy stopień otwarcia powiek. Kiedy jego reakcja w dalszym ciągu pozostanie bez oczekiwanej odpowiedzi, kot zacznie nadawać sygnały resztą swojego ciała (np. poprzez dołożenie ruchów ogonem czy łapą). Jeżeli nadal nie doczeka się pożądanej reakcji ze strony człowieka, zdecyduje się na ostateczne uderzenie – może to być zarówno wściekłe syczenie, jak i atak zębami czy pazurami.

Koty bardzo często dają nam czas do odpowiedniego zareagowania na swoje potrzeby. Przyjrzymy się więc najczęstszym komunikatom z kociego języka, aby móc uniknąć nieporozumień (i śladów pazurów, oczywiście).

Najbardziej charakterystyczne sygnały w kocim języku

Omawianie kociej komunikacji z człowiekiem zaczniemy od sygnałów werbalnych. Tak naprawdę jest to sposób rozmowy, który koty wykorzystują wyłącznie w kontakcie z ludźmi. W interakcjach z osobnikami tego samego gatunku są one im zupełnie niepotrzebne! Sprawdźmy zatem, jakimi dźwiękami może uraczyć nas kot.

Najbardziej charakterystycznym dźwiękiem wydawanym przez koty jest oczywiście miauczenie. Tak naprawdę jednak może przybierać ono kilka form:

krótkie miauknięcie, które początkuje nawiązanie kontaktu i oznacza powitanie,

kilka krótkich miauknięć, które jest formą radosnego powitania, najczęściej po nieobecności człowieka,

długie miauknięcie, które pełni formę ponaglenia (np. gdy czas na saszetę).

Kolejnym sygnałem w kociej gamie jest mruczenie. Może ono oznaczać zarówno to, że kot jest szczęśliwy, jak i coś całkiem odwrotnego! Koty mruczą bowiem w sytuacjach, w których odczuwają stres, napięcie i niepokój. W takiej sytuacji istotne jest, aby odczytywać sygnał z kontekstu. Z perspektywy człowieka najbardziej pożądanym kocim dźwiękiem jest gulgotanie, zwane też gruchaniem. Świadczy ono o szczęściu zwierzaka i jego przyjacielskim nastawieniu. Podekscytowanie objawia się zaś poprzez świergotanie i piszczenie.

Wśród mniej przyjemnych sygnałów na pewno znajdzie się charakterystyczne pojękiwanie. Zawodzenie zazwyczaj oznacza, że kot zmaga się z cierpieniem (fizycznym lub psychicznym). Jest to znak, że zwierzak potrzebuje naszej uwagi, a nawet wizyty u weterynarza. Niepokój i lęk u kota jest z kolei wyrażany za pomocą syczenia, parsknięć i prychnięć. Taki sygnał pojawia się również w sytuacji, w której kot czuje się zagrożony, więc chce odstraszyć przeciwnika.  Podobną funkcję sygnału ostrzegawczego pełni gardłowe warczenie. Ostatnim sygnałem w kocim języku jest wrzask, który jest oznaką bólu.

Mowa ciała u kota

Koty dysponują bardzo bogatą gamą sygnałów cielesnych. Jednym z najpopularniejszych jest charakterystyczne ugniatanie, które polega na „udeptywaniu” wybranej powierzchni przez długi czas. W ten sposób kot informuje o tym, że jest zadowolony i czuje się bardzo szczęśliwy. Równie częstym sygnałem jest ocieranie się o właściciela. W ten sposób kot pokazuje swoją miłość, akceptację i zaufanie. Do pozytywnych ruchów kociego ciała zalicza się także turlanie, które wyraża odprężenie i relaks.

Jeżeli kot przyjmuje postawę „figurki”, czyli siedzi z ogonem oplecionym wokół przednich łap, lepiej zostawić go w spokoju. Taka pozycja oznacza bowiem, że nie chce on angażować się w interakcje z człowiekiem, a jedynie obserwować jego poczynania. Negatywnym komunikatem w mowie ciała kota jest zaś poruszanie ogonem. W ten sposób sygnalizuje on, że jest poirytowany i niezadowolony.

Co mówi nam kocia mimika?

Koci pysk może wiele powiedzieć zarówno o uczuciach zwierzaka, jak i jego nastawieniu. Sygnały w obrębie mimiki dotyczą przede wszystkim zmian w kształcie oczu, ułożenia uszu, jak i ruchów wąsami. Neutralne nastawienie zazwyczaj jest komunikowane poprzez wyprostowane uszy i okrągłe, otwarte oczy. Agresję z kolei może sygnalizować rozszerzenie źrenic i położenie uszu ku głowie. Szczęśliwy kot to zaś ten, który ma wyprostowane uszy, przymknięte oczy oraz zwężone źrenice. I takiego pupila chcemy oglądać najczęściej!

Jak widać, koty operują bardzo różnorodnymi komunikatami, dzięki którym mogą wyrażać swoje emocje i pragnienia. Warto mieć to na uwadze, aby móc odpowiednio zareagować na potrzeby swojego pupila.

Opublikowano Dodaj komentarz

Przysmaki dla psa – czemu służą i kiedy można je podawać?

„Bo przecież każdy dobry piesek zasługuje na nagrodę” – niewątpliwie jest w tym dużo prawdy. Czy aby jednak na pewno każde błagalne spojrzenie naszego czworonoga powinno kończyć się sięgnięciem do paczki z ulubionymi smakołykami? Nie bardzo! Sprawdźmy więc, w jakich sytuacjach należy dawać psu przysmaki oraz czemu tak ważne jest, aby robić to w odpowiednich momentach.

Idąc do sklepu, niejednokrotnie zastanawiamy się, jakie przekąski i słodkości wybrać dla siebie. Kilka regałów dalej głowimy się dokładnie nad tym samym – tylko że dla naszego psiaka. W obecnych czasach przysmaki dla psów są dostępne w przeróżnych formach, smakach i kolorach. Nie brakuje ich zarówno w sklepach zoologicznych, jak i zwyczajnych supermarketach. Duża dostępność sprawia, że coraz chętniej kupujemy je i dajemy naszym psom. Czy jednak jest to zdrowe i dobre rozwiązanie?

Przysmaki jako uzupełnienie diety

Smakołyki dla psa to zdecydowanie ciekawy sposób na urozmaicenie codziennej diety. Ale pod kilkoma warunkami! Przede wszystkim należy traktować je wyłącznie jako karmę uzupełniającą, a nie główne źródło pożywienia. W tym wypadku liczą się balans oraz umiar – w końcu przysmaki to też kalorie! Zbyt duża ilość może więc doprowadzić do otyłości oraz wywołać problemy zdrowotne u zwierzaka.

Od kiedy można podawać psu przysmaki?

Wróćmy jednak do początku, czyli do pytania, od kiedy można serwować psu przysmaki? Warto bowiem pamiętać, że szczenięcy układ pokarmowy jest bardzo delikatny, stąd też mniej więcej do 4. tygodnia życia jedynym pożywieniem u małych psów jest mleko matki. Dopiero po tym okresie do psiego jadłospisu można zacząć wprowadzać nowe propozycje i zwiększać porcje. Kiedy już pies nauczy się przyjmować i trawić stały pokarm – u zdrowego, prawidłowo rozwijającego się psa zazwyczaj następuje to około 3. miesiąca życia – można pomyśleć o wprowadzeniu do diety smakołyków.

Najlepiej zacząć od drobnych przekąsek, które są przeznaczone specjalnie dla szczeniąt. Znajdziecie je TUTAJ!

Smaczki dla psa – kiedy podawać?

Twój pupil może już bezpiecznie przyjmować smakołyki? To świetnie! Pamiętaj jednak, że nie powinny być one dla niego ogólnodostępne. Oznacza to, że warto podawać je zwierzakowi wyłącznie w określonych sytuacjach. Jakich?

1. Nagroda za wykonany trening

Przysmaki dla psów najczęściej są wykorzystywane jako forma nagrody za wykonany trening. Bez wątpienia taki „wabik” w postaci wizji otrzymania pysznej przekąski działa na psy motywująco. Co więcej, smakołyki treningowe pomagają zbudować pozytywne skojarzenia u psa. Po pewnym czasie pupil już doskonale wie, że w zamian za wykonanie komendy, otrzyma swój ulubiony smakołyk!

W przypadku treningów najlepiej wybierać drobne smaczki, które nie będą odwracać psiej uwagi od wykonywanych czynności. Specjalne przysmaki treningowe dla psa znajdziecie w naszym sklepie: CLICK!

2. Nagroda pocieszenia

Jako ludzie bardzo często serwujemy sobie słodkie nagrody pocieszenia w sytuacjach, w których nie czujemy się komfortowo. Dokładnie tak samo jest u psów! Ulubiony przysmak pupila warto mieć w pogotowiu wtedy, kiedy czeka go coś z psiej perspektywy nieprzyjemnego. Mowa tu zarówno o domowej kąpieli, jak i wizycie u weterynarza. Dzięki temu ponownie zadziała mechanizm motywacji, który sprawi, że będzie on oczekiwał na coś pozytywnego, co zdecydowanie pomoże psu przetrwać trudne chwile.

3. Podanie leku

Ten, kto choć raz nie miał problemu z podaniem psu tabletki, niech pierwszy rzuci kamieniem… Dozowanie leków to często proces dość skomplikowany, ponieważ pies nie zna substancji, która jest mu podawana. Nie dość, że obco ona pachnie, to jeszcze wcale nie jest smakowita! Jeżeli mamy do czynienia z miękkimi przysmakami można bez problemu zatopić w nich tabletkę. Do podawania leków w proszku z kolei dobrze sprawdzą się różnorodne pasty i kremy –– jak np. pasty orzechowe od Rogy – w których można rozpuścić preparat, co skutecznie zniweluje jego nieprzyjemny smak.

4. Coś na nudę

Gryzaki, które wymagają od psa nieco uwagi i determinacji, aby się z nim rozprawić, świetnie sprawdzą się jako dodatkowa aktywność. I choć nie zastąpią one wspólnej zabawy czy spaceru, z pewnością pomogą psu się odstresować, uregulować emocje, a także zabić nudę!

Dlaczego warto dawać psu przysmaki?

W podawaniu psu smakołyków wcale nie chodzi wyłącznie o to, aby sprawić mu przyjemność i niezapomniane doznania smakowe. Przysmaki dla zwierzaków to przede wszystkim ciekawa forma suplementacji oraz urozmaicenia codziennej diety. Niemniej jednak najważniejszą funkcją jest budowanie w świadomości psa pozytywnych skojarzeń, związanych z sytuacjami, w których taki przysmak dostaje. Po pewnym czasie pies zrozumie, że jest to dla niego forma nagrody, dzięki czemu będzie chętniej wykonywał polecenia.

Przysmaki dla psa? Jesteśmy na tak! Warto jednak pamiętać, że każdy produkt należy stosować z umiarem!

Opublikowano Dodaj komentarz

Mamy w domu alergika! Co trzeba wiedzieć na temat alergii u psa i kota?

Mamy w domu alergika! Co trzeba wiedzieć na temat alergii u psa i kota?

Układ immunologiczny Twojego pupila nadmiernie reaguje na niektóre cząsteczki środowiskowe lub składniki pokarmowe? Jednym słowem: Twój zwierzak ma alergię! Wbrew pozorom alergie wśród zwierząt są równie popularne, co u ludzi. Również nasi czworonożni przyjaciele mogą cierpieć na problemy pokarmowe, skórne czy oddechowe. Sprawdźmy, co to w praktyce oznacza!

Żyjemy w czasach, w których brak alergii na cokolwiek można by swobodnie dopisać do listy supermocy. Z naukowego punktu widzenia mniej więcej od lat 80. XX wieku częstotliwość występowania chorób alergicznych systematycznie wzrasta. Odpowiada za to wiele czynników – m.in. te dotyczące środowiska, w jakim żyjemy. Skoro nasze zwierzaki funkcjonują dokładnie w tych samych warunkach, dlaczego wciąż dziwi nas, że i one mogą być alergikami? Sprawdźmy, jakie rodzaje alergii mogą występować u psów i kotów.

Rodzaje alergii u psów i kotów

Co do zasady alergie u zwierząt wyglądają bardzo podobnie, co u ludzi – zarówno jeżeli mówimy o rodzajach, jak i symptomach. Wyróżniamy więc alergię pokarmową, która stanowi nieprawidłową reakcję na substancje pochodzące z żywności oraz alergie kontaktową i wziewną, które są nieprawidłową reakcją na obecność alergenów występujących w środowisku. Przyjrzyjmy się teraz dokładniej poszczególnym rodzajom alergii zwierzęcych.

            1. Alergia kontaktowa i wziewna

W przypadku alergii kontaktowej (skórnej) i wziewnej (oddechowej) do wystąpienia reakcji alergicznej konieczny jest bezpośredni kontakt zwierzęcia z uczulającym go czynnikiem: środowiskowym (m.in. pyłki, kurz, roztocza), biologicznym lub chemicznym (np. materiał obroży, składniki środków pielęgnacyjnych).

Alergia skórna objawia się poprzez pojawienie się zmian skórnych w konkretnym miejscu, w którym alergen miał kontakt ze skórą. O wystąpieniu reakcji mogą świadczyć:

– świąd,

– nadmierne drapanie się,

– wykwity skórne,

– wysypka.

Z kolei alergia oddechowa występuje po kontakcie zwierzaka z alergenami środowiskowymi, takimi jak kurz czy pyłki roślin. Co ciekawe, na tę przypadłość o wiele częściej cierpią koty niż psy! O wystąpieniu reakcji alergicznej mogą świadczyć:

– kaszel,

– kichanie,

– cieknięcie z nosa,

– łzawienie oczu.

            2. Alergia pokarmowa

Czego człowiek nie może, tego zwierzęciu nie poskąpi. No nie bardzo. Głównym czynnikiem determinującym alergie pokarmowe, są białka zawarte w mięsie, nabiał, jaja, a dopiero w następnej kolejności zboża. Zwierzakom nie wolno więc dawać ludzkiego jedzenia – szczególnie tego przetworzonego!

Warto pamiętać, że alergia pokarmowa może pojawić się zarówno tuż po spożyciu posiłku, jak i w pewnym odstępie czasowym. W tym wypadku gama symptomów jest ogromna – od problemów skórnych, poprzez nieprawidłowe reakcje ze strony układu pokarmowego (biegunki, wymioty), aż po problemy z oddychaniem.

Jak rozpoznać alergię u psa i kota?

Jakiekolwiek nieprawidłowe objawy u psa czy kota zawsze należy jak najszybciej skonsultować z lekarzem weterynarii. Być może są one wyłącznie tymczasowe, ale mogą też świadczyć o poważniejszych chorobach, więc liczy się ich błyskawiczne zdiagnozowanie. Oprócz opinii lekarza ważna jest także baczna obserwacja zwierzaka.

Pierwszym krokiem do rozpoznania alergii jest więc wizyta u weterynarza, który przeprowadzi z opiekunem szczegółowy wywiad na temat diety, pielęgnacji i zachowań psa. Zazwyczaj już na tym etapie da się określić, czy pies może cierpieć na alergię kontaktową lub wziewną – szczególnie gdy opiekun zauważy, że jego problemy występują sezonowo (np. podczas wiosennego kwitnięcia) lub po kontakcie z określonym czynnikiem (np. po kąpieli w nowym szamponie). Do potwierdzenia diagnozy konieczne może być wykonanie testów śródskórnych.

W przypadku alergii pokarmowych sprawa jest nieco bardziej skomplikowana. Już na pierwszej wizycie weterynarz może zdecydować się, aby zlecić pupilowi badania serologiczne, polegające na określeniu poziomu przeciwciał IgE, co jest bardzo pomocne w diagnozowaniu alergii pokarmowej.

Jak leczyć alergię u zwierząt?

Diagnoza postawiona? Czas pomyśleć o leczeniu! Głównym sposobem walki z alergią psa lub kota jest odseparowanie zwierzaka od czynników alergizujących. W przypadku alergii kontaktowej lub wziewnej stosuje się leczenie objawowe, poprzez podanie odpowiednich leków neutralizujących reakcję alergiczną.

Jeżeli zaś chodzi o alergię pokarmową, zwierzaka czeka zmiana nawyków żywieniowych, czyli tak zwana dieta eliminacyjna. Polega ona na zastąpieniu źródeł białka i węglowodanów innymi składnikami, niż spożywane do tej pory. Warto wybierać hipoalergiczne karmy, których receptury zostały dostosowane do wrażliwych układów pokarmowych.

Karmy hipoalergiczne dla psów i kotów cierpiących na alergie pokarmowe znajdziesz TUTAJ!

W okresie zmiany żywienia niezbędna jest baczna obserwacja zachowań zwierzęcia. Trzeba jednak pamiętać, że dieta eliminacyjna u zwierząt nie powinna zakończyć się wraz z ustąpieniem objawów. Należy przestrzegać jej przez co najmniej 6-8 tygodni. W tym czasie układ immunologiczny „wyciszy się”, dzięki czemu można będzie przystąpić do prowokacji – czyli ponownego podania zwierzęciu alergenu. Jeżeli objawy powrócą, należy trwale usunąć go z diety. Jeżeli nie, oznacza to, że trzeba szukać powodu gdzie indziej.

Czy alergię u zwierzęcia dla się wyleczyć?

Odpowiedź na pytanie, czy alergię u psa i kota można wyleczyć, nie jest jednoznaczna. Tak naprawdę wszystko zależy od organizmu zwierzęcia. Jedną z metod stosowanych przy leczeniu alergii u zwierząt, jest immunoterapia, czyli tak zwane odczulanie. Polega to na świadomym „przyzwyczajaniu” zwierzęcia do alergenu, poprzez wprowadzanie go do diety i stopniowe zwiększanie jego dawki. Odczulanie zwykle trwa od roku do nawet dwóch lat. Alergia może jednak nawrócić, zatem trzeba bacznie obserwować pupila.

Macie w swoim domu alergika? Pamiętajcie, aby odpowiednio zadbać o jego zdrowie!

Opublikowano Dodaj komentarz

Jak dbać o psie zęby? Poznaj najlepsze sposoby pielęgnacji!

Nie da się ukryć, że stwierdzenie „uśmiech bywa zaraźliwy” można interpretować na wiele różnych sposobów. Jako ludzie doskonale zdajemy sobie sprawę, jak ważne jest dbanie o codzienną higienę jamy ustnej. Z tego powodu każdy dzień rozpoczynamy i kończymy w ten sam sposób: myjąc zęby. Mając świadomość chorób, które może wywołać brak odpowiedniej profilaktyki, nie powinniśmy więc przechodzić obojętnie obok tych, którzy być może i głosu nie mają, ale ząbki już jak najbardziej! Co należy wiedzieć na temat pielęgnacji psiego pyska?

Zasadniczo jamy ustne psa i człowieka niewiele się od siebie różnią. Obie składają się ze szczęki i żuchwy. Obie służą do przeżuwania pokarmu. W końcu obie przy braku odpowiedniej pielęgnacji mogą wywoływać szereg bardzo niebezpiecznych chorób. Zacznijmy jednak od podstaw, czyli budowy jamy ustnej psa.

Czy wiesz, ile zębów ma pies?

Podobnie jak u ludzi, także i pierwsze szczenięce zęby nazywane są mleczakami. Ich wyrzynanie przypada na okres między 2. a 4. tygodniem życia i trwa mniej więcej do 10. tygodnia. Po tym czasie w jamie ustnej psa powinno pojawić się pełne uzębienie, czyli 28 zębów – po 14 w żuchwie i szczęce. Na tym jednak nie koniec! Około 4. miesiąca życia szczeniak rozpoczyna bowiem wymianę zębów mlecznych na zęby stałe. Prawdopodobnie właśnie w tym trudnym momencie jego życia, Twoje kapcie ucierpią najbardziej. Dlaczego? Wymiana zębów wiąże się z niemałym dyskomfortem, swędzeniem i wzmożoną chęcią gryzienia. Proces wymiany zębów u psa trwa mniej więcej do 6-8. miesiąca życia.

Po tym czasie zwierzak staje się dorosły i powinien dysponować już pełnym stałym uzębieniem, w którego skład wchodzą 42 zęby: 20 w szczęce i 22 w żuchwie (liczba zębów może nieznacznie różnić się w zależności od rasy psa). Jedna strona uzębienia składa się kolejno z: 3 siekaczy (zwanych cęgami, średniakami i okrajkami), kła, 4 zębów przedtrzonowych i 2 trzonowców w szczęce / 3 trzonowców w żuchwie. Co ciekawe, budowa psiej szczęki umożliwia zwierzakowi wykonywanie ruchów jedynie w górę i w dół. Pies nie może ruszać żuchwą na boki! Jedzenie jest więc rozcierane między zębami trzonowymi.

Higiena jamy ustnej u psa. Dlaczego jest tak ważna i co może powodować jej brak?

Kiedy już wszystkie ząbki są na swoich miejscach, nie pozostaje nic innego, jak dbać o to, aby taki stan rzeczy utrzymał się jak najdłużej! Warto bowiem pamiętać, że brak odpowiedniej profilaktyki jamy ustnej u psa może doprowadzić do problemów, niebezpiecznych dla jego zdrowia. Tak jak największym wrogiem człowieka jest próchnica, tak u psa jest to kamień nazębny. Co to takiego?

Kamień nazębny to resztki pokarmowe połączone z bakteriami, które osadzają się w jamie ustnej psa – na zębach, między zębami, na dziąsłach oraz na języku. Z początku tworzą one miękki osad, czyli tak zwaną płytkę nazębną, która przy odpowiedniej pielęgnacji jest stosunkowo łatwa do usunięcia. Jeżeli jednak higiena nie zostanie wdrożona w odpowiednim czasie, płytka nazębna zmineralizuje się i utwardzi. Wtedy już mamy do czynienia z kamieniem nazębnym, który może przysporzyć nie lada kłopotów.

Gromadzenie się kamienia nazębnego może powodować szereg chorób. Symptomy, które powinny wywołać niepokój u właściciela to m.in.:

– brzydki zapach z pyska,

– brązowy nalot na dziąsłach i w okolicach zębów,

– krwawienie zębów i dziąseł,

– obrzęk dziąseł,

– chwianie się i wypadanie zębów,

– stany zapalne w obrębie dziąseł,

– przetoka zębowa (obrzęk pod oczodołami).

Takich objawów nigdy nie należy lekceważyć, ponieważ mogą one doprowadzić do szeregu bardzo groźnych chorób przyzębia! Jak tego uniknąć?

Sanacja jamy ustnej u psa

W sytuacji, w której odpowiednia profilaktyka nie została wdrożona na czas, kamień nazębny może okazać się niemożliwy do usunięcia bez wizyty u psiego stomatologa. W takiej sytuacji najlepiej udać się do specjalisty, który wykona sanację jamy ustnej u psa. Sanacja to zabieg z kategorii profilaktyczno-leczniczych, który odbywa się po poddaniu psa narkozie. Tylko wtedy bowiem stomatolog weterynaryjny ma możliwość przeprowadzenia pełnego przeglądu psiego pyska i oceny jego stanu. Wtedy też lekarz decyduje, jakie zabiegi pielęgnacyjne należy wykonać, aby przywrócić zdrowie jamy ustnej u psa – może to być zarówno oczyszczenie szkliwa z osadu i kamienia nazębnego, jak i ekstrakcja już zepsutych zębów.

Jak dbać o codzienną higienę jamy ustnej psa? Poznaj nasze sposoby!

Aby utrzymać psie zęby w dobrej kondycji, warto co pewien czas zabierać pupila na przegląd stomatologiczny. Pozwoli to kontrolować zmiany zachodzące w jamie ustnej, a w razie czego na czas wdrożyć odpowiednie leczenie. Oprócz tego jednak o psi uśmiech warto dbać na co dzień, nieco bardziej „domowymi” sposobami. Oto nasze propozycje!

1. Gryzaki dentystyczne

Jednym z najpopularniejszych sposobów dbania o psie zęby są naturalne gryzaki dentystyczne w formie przysmaków, które bezpiecznie można podawać psu każdego dnia. Ich twarda struktura skutecznie ściera gromadzącą się płytkę nazębną oraz zapobiega odkładaniu się kamienia nazębnego, a jednocześnie nie uszkadza szkliwa. Dodatkowo smakołyki te usuwają resztki jedzenia gromadzącego się w jamie ustnej, co poprawia oddech pupila.

Wybór gryzaków dentystycznych jest ogromny! Możesz zaserwować swojemu psu „tradycyjne” smakołyki dentystyczne w formie pałeczek z wypustkami od Whimzees, naturalne suszki mięsne od Paki Zwierzaka, czy też serki churpi od Rogy, tworzone tylko z dwóch składników.

Więcej naturalnych gryzaków dentystycznych znajdziesz TUTAJ.

2. Pasta do zębów

Alternatywą dla przysmaczków dentystycznych jest pasta do zębów dla psów. Warto pamiętać, aby jej skład był naturalny i nie zawierał fluoru – tak jak pasta do zębów Totobi. Preparat ten skutecznie radzi sobie z usuwaniem kamienia nazębnego, działa odświeżająco oraz wzmacnia zęby i dziąsła. Dodatkowo delikatnie wybiela zęby oraz wygładza szkliwo. W tym przypadku pielęgnacja zębów przebiega tak, jak u człowieka! Wystarczy nabrać odrobinę pasty na szczoteczkę lub palec i wyszorować psu ząbki.

Pastę można także zrobić samodzielnie w domu, poprzez zmieszanie płatów dentystycznych Qchefs Dental Charcoal z olejem kokosowym.

3. Maty do lizania

Kolejnym sposobem na wsparcie profilaktyki jamy ustnej u zwierzaka jest serwowanie mu posiłków na macie do lizania. Dzięki licznym wypustkom, w jakie wyposażona jest choćby kultowa mata Slomo od LickiMat, język zwierzęcia jest oczyszczany z bakterii i resztek pokarmu już w trakcie jedzenia. Dodatkowo maty do lizania pomagają zadbać o świeży oddech.

4. Zabawki szarpaki

Zabawa także może nieść ze sobą korzyści dla zdrowia jamy ustnej psa! Szczególnie gdy odbywa się ona przy wykorzystaniu szarpaków z naturalnych materiałów. W trakcie szarpania niteczki i linki z zabawki zagłębiają się w przestrzenie między zębowe, tym samym oczyszczając je z resztek jedzenia. Co więcej, taka forma zabawy pozytywnie wpływa na dziąsła, zapewniając im relaksujący masaż.

A Ty którą formę codziennej pielęgnacji jamy ustnej wybierzesz dla swojego zwierzaka? Pamiętaj, że niezbędne produkty czekają na Ciebie w sklepie MyFellow!

Opublikowano Dodaj komentarz

Uwaga, kleszcz! Jak zapewnić pupilowi odpowiednią ochronę?

aktualnosci

Wraz z pierwszymi oznakami wiosny przyroda budzi się do życia. Brzmi bajkowo? W rzeczywistości jednak tym samym rozpoczyna się sezon na jedne z najgroźniejszych pajęczaków – kleszcze! Ich stale powiększająca się populacja jest zmorą zarówno ludzi, jak i zwierzaków. Aby ustrzec się przed chorobami przenoszonymi przez kleszcze, warto zadbać o odpowiednią ochronę! 

Spacer to dla psa najlepszy sposób na rozładowanie energii oraz zaspokojenie naturalnych instynktów. Wyczulenie nawet na najmniejsze poruszenie czy dźwięk, nie ustrzeże jednak pupila przed atakiem kleszczy. I choć najczęściej te niewielkie pajęczaki uaktywniają się wiosną i jesienią, tak naprawdę zmiany klimatyczne, których następstwem są lekkie, bezmroźne zimy, wydłużyły okres ich żerowania na praktycznie cały rok! Niezależnie od pory roku, warto więc pozostać wyjątkowo czujnym w trakcie i po spacerze z psem

Co warto wiedzieć na temat kleszczy? 

Na początku jednak dobrze jest poznać swojego przeciwnika. Kleszcze są zaliczane do stawonogów – a dokładniej do pajęczaków z podgromady roztoczy. Szacuje się, że na świecie występuje aż 900 różnorodnych gatunków! W Polsce można spotkać 20 z nich, z czego 3 są niezwykle niebezpieczne dla psów. Tak naprawdę wystarczy kilka cieplejszych dni, aby sezon na kleszcze rozszalał się na dobre. Mimo to te niebezpieczne pajęczaki chętniej żerują w chłodniejszych porach dnia – czyli przed południem i wieczorem. 

Głównym środowiskiem życia kleszczy są trawy, krzewy i niżej usytuowane gałęzie drzew. Najczęściej przesiadują one na spodniej stronie liści. Sporo osobników można również spotkać na łąkach, w polach czy też w parkach i ogrodach (także tych przydomowych!).

Jak kleszcz atakuje zwierzę?

Jednym z głównych czynników, który sprawia, że kleszcze atakują ludzi i zwierzęta, jest zapach. Pajęczaki te mają bowiem bardzo czuły zmysł węchu, dzięki któremu są w stanie rozpoznać około 50 różnych zapachów. Odpowiada za to specjalnie wykształcony narząd zmysłów, zwany aparatem Hallera. U kleszczy jest on umiejscowiony na pierwszej parze odnóży. Wśród ulubionych zapachów tych niewielkich roztoczy są… kokos i wanilia! Warto więc unikać ich, podczas wybierania środków do pielęgnacji dla swojego pupila.

Oprócz tego kleszcz wyczuwa zbliżającego się żywiciela także po cieple i wykonywanym ruchu. W momencie, w którym ofiara jest blisko, opada na nią, a następnie wędruje po sierści tak, by dostać się jak najbliżej skóry – cienkiej, jak najmniej owłosionej i dobrze ukrwionej. Takie miejsca znajdują się m.in. w okolicach uszu, pyska, pach czy brzucha. Gdy pajęczak namierzy już odpowiednią przestrzeń, wgryza się w nią za pomocą kłująco-ssącego aparatu gębowego, aby dotrzeć do naczyń krwionośnych. Ponieważ w ślinie kleszcza znajduje się substancja znieczulająca, pozostaje on niezauważony, a samo ukłucie nie jest bolesne dla zwierzaka.

Dlaczego kleszcze są niebezpieczne?

Mimo że kleszcze żywią się krwią, nie mają możliwości całkowitego jej wyssania z organizmu człowieka czy zwierzaka. W ten sposób mogą jednak przekazywać bardzo niebezpieczne drobnoustroje, czego konsekwencją są choroby odkleszczowe, mogące zagrażać zdrowiu i życiu. W przypadku psów najniebezpieczniejsza jest babeszjoza, czyli choroba wywoływana przez pierwotniaka z rodzaju Babesia. Powoduje on ostrą niewydolność nerek oraz uszkodzenie wątroby. Babeszjoza objawia się m.in. poprzez:

  • osłabienie,
  • gorączkę,
  • brak apetytu,
  • wymioty,
  • bladość błon śluzowych,
  • krwi w moczu. 

Pierwsze objawy zazwyczaj są zauważalne po upływie 10 do 21 dni od ukąszenia przez kleszcza. Oprócz tego kleszcz może zarazić psa także chorobami, które występują również wśród ludzi. Są to m.in. bolerioza, anaplazmoza, hepatozoonoza czy niezwykle groźne odkleszczowe zapalenie mózgu.

Jak usunąć kleszcza?

Po znalezieniu żywiciela kleszcz pozostaje na nim, dopóki wystarczająco się nie pożywi. Wraz z wypiciem coraz większej ilości krwi, pajęczak powiększa swoje rozmiary. Gdy jest już wystarczająco najedzony, samoistnie odpada. W międzyczasie jednak za pośrednictwem śliny może przekazać człowiekowi lub zwierzęciu groźne choroby – czasami wystarczą zaledwie 4 godziny, aby kleszcz zaraził psa KZM! Dlatego tak ważne jest, aby jak najszybciej usunąć kleszcza. Jak to zrobić? 

Najlepiej użyć do tego pęsety, specjalnych szczypczyków lub kleszczołapek, które są ogólnodostępne w aptekach, sklepach weterynaryjnych i zoologicznych. Należy chwycić kleszcza jak najbliżej skóry, delikatnie podważyć do góry, a następnie wyciągnąć szybkim i zdecydowanym ruchem – najlepiej delikatnie „wykręcać go” zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Trzeba jednak pamiętać, by nie przerwać pajęczaka!

Po wyciągnięciu kleszcza warto zdezynfekować miejsce wbicia i obserwować je przez kolejnych kilka dni. Jeżeli na skórze pojawi się ropień, należy jak najszybciej udać się do weterynarza, ponieważ najprawdopodobniej kleszcz nie został w całości usunięty. 

Profilaktyka przed kleszczami – jak dbać o swojego zwierzaka?

Usunięcie kleszcza w jak najkrótszym czasie od jego wbicia zmniejsza prawdopodobieństwo zarażenia psa groźnymi chorobami odkleszczowymi. Aby jednak jeszcze bardziej zminimalizować to ryzyko, warto pamiętać o odpowiedniej profilaktyce chroniącej przed kleszczami. Obecnie właściciele czworonogów mają w czym wybierać! 

1. Obroże 

Jednym z najpopularniejszych sposobów ochrony psów przed kleszczami jest obroża. Niewątpliwie jej największą zaletą jest długi czas działania (zazwyczaj od 6 do 8 miesięcy), brak ograniczeń wiekowych oraz proste użytkowanie. Niewskazane jest jednak używanie obroży wtedy, kiedy pies śpi z człowiekiem w jednym łóżku oraz ma kontakt z dziećmi. Obroże charakteryzują się specyficznym zapachem i mogą nie sprawdzać się u długowłosych psów.

2. Tabletki

Drugim rozwiązaniem na kleszcze u psów są tabletki. Ta metoda najlepiej sprawdzi się u osobników, które cierpią na różne problemy skórne. To także bezpieczne rozwiązanie w przypadku psów, które mają częsty kontakt z dziećmi czy innymi psami oraz które śpią w łóżku ze swoimi właścicielami. Tabletki nie nadają się jednak dla psów małych ras, które ważą mniej niż 2 kg. Odradza się także ich stosowanie u zwierzaków, które wykazują problemy zdrowotne – w szczególności kłopoty z układem pokarmowym. Trudnością może okazać się też sposób podania, ponieważ trzeba namówić psa, by zjadł tabletkę. 

3. Aerozole 

Kolejną metodą walki z kleszczami są aerozole, które można stosować nie tylko na skórę psa, ale też i na legowisko. W tym wypadku nie trzeba poszukiwać konkretnego produktu dla zwierzaka o określonej wadze czy wielkości – zazwyczaj jeden produkt może służyć każdemu osobnikowi. To korzystne rozwiązanie szczególnie dla tych, którzy mają w domu więcej niż jednego psiaka. Wśród wad trzeba jednak zaznaczyć fakt, iż jest to mało wydajne rozwiązanie w przypadku większych psów. Samo działanie utrzymuje się jedynie przez miesiąc. 

4. Preparaty spot-on

Ostatnim proponowanym rozwiązaniem są preparaty spot-on, czyli krople przeciw kleszczom, które zapewniają ochronę do 4 tygodni. Doskonale sprawdzają się zarówno u psów krótko-, jak i długowłosych w każdym wieku. Można także bezpiecznie stosować je wtedy, gdy pies ma kontakt z dziećmi oraz sypia z właścicielem w jednym łóżku. Kropelki charakteryzują się bardzo łatwą aplikacją. Działanie może jednak nie być zadowalające w przypadku psów, które często pływają. Nie poleca się ich również dla zwierzaków z wrażliwą skórą. Efektywna ochrona jest możliwa tylko przy regularnym stosowaniu! 

Zapewnienie psu odpowiedniej ochrony przed kleszczami za pomocą dedykowanych preparatów to jednak nie wszystko! Warto pamiętać także o skrupulatnym przeglądaniu sierści, aby w razie potrzeby jak najszybciej namierzyć pajęczaka. Ochronę zapewniają także regularne kąpiele, dzięki którym usuwa się sebum oraz specyficzny psi zapach, który jest wyczuwany przez kleszcze. Tak przygotowanego pupila można swobodnie zabrać na spacer! 

Opublikowano Dodaj komentarz

Akcja: chłodzenie! Jak dbać o psa w upalne dni?

aktualnosci

Cieszysz się, ponieważ w końcu nadeszło upragnione gorące, słoneczne lato? Patrząc na swojego psa, leżącego na podłodze niczym przysłowiowy placek, możesz jednak uznać, że nie podziela on Twojego entuzjazmu… I słusznie! Dla psów upalne dni to prawdziwa katastrofa! Zanim więc lato rozszaleje się na dobre, warto dobrze przygotować do niego swojego pupila. Jak to zrobić? 

Dlaczego psy tak ciężko znoszą upał? 

Lato to czas, który kojarzy się z długimi dniami pełnymi ciepła i słońca. Mimo że czekamy na to przez całą zimę, to bardzo wysoka temperatura błyskawicznie potrafi dać w kość! Wystarczy, że termometry wskażą powyżej 30 kresek, a już zalewa nas fala potu! To tak zwana termoregulacja fizjologiczna – właśnie w ten sposób nasz organizm walczy o to, by choć odrobinę się ochłodzić. 

Trudno więc wyobrazić sobie, że nasze pupile mają… jeszcze gorzej! Ze względu na niemal całkowity brak gruczołów potowych (tak naprawdę pies poci się wyłącznie opuszkami łap!) jedyną drogą wymiany termicznej jest u nich układ oddechowy. Nie pomaga także sierść, która szczelnie otula ciało zwierzaka. Tym samym w upalne dni pies jest o wiele bardziej narażony na przegrzanie czy odwodnienie niż jego właściciel. 

Jak psy walczą z wysoką temperaturą?

Dyszący, śliniący się zwierzak, z otwartym pyskiem i wywieszonym językiem. Znasz ten obraz? Właśnie tak wygląda praktycznie każdy pies, kiedy tylko nastąpi skok temperatury. W ten sposób pupil walczy z upałem, próbując ochłodzić swój organizm. Obniża on temperaturę ciała poprzez odparowywanie wody zawartej w ślinie oraz dzięki szybkiej wymianie powietrza w płucach. Mimo to nie zawsze i nie u wszystkich osobników jest to wystarczająca metoda, by skutecznie przetrwać upalne dni. 

Na negatywne działanie wysokiej temperatury i żaru lejącego się z nieba szczególnie narażone są szczenięta, psy schorowane oraz starsze zwierzaki. Naturalny system obronny jest także mniej rozwinięty u psów ras brachycefalicznych (np. mopsów, bokserów czy buldogów), które charakteryzują się krótkimi kufami i spłaszczonymi pyskami, przez co dyszenie nie przynosi tak dobrych efektów, jak u pozostałych osobników. W momencie, gdy pies nie otrzyma należytej ochrony, może dojść do tragedii. 

Przegrzanie i udar u psa. Jakie są objawy i co robić w razie ich wystąpienia?

Standardowa temperatura ciała u zdrowego psa jest zależna od jego rasy i wieku. Oscyluje ona w granicach od 37,5°C do 39,5°C. Kiedy jej wartość przekroczy 40,5°C mamy do czynienia z udarem cieplnym. Wśród symptomów, jakie go zwiastują, znajdują się m.in.: 

  • bardzo intensywne dyszenie,
  • przyspieszony oddech i akcja serca,
  • problemy z utrzymaniem równowagi,
  • drgawki,
  • gęsta ślina,
  • wymioty,
  • biegunka,
  • apatia, 
  • w skrajnych przypadkach może dojść również do utraty przytomności. 

W udarze cieplnym u psa charakterystyczne jest to, że objawy pojawiają się nagle. W takiej sytuacji najważniejsza jest błyskawiczna reakcja, bowiem im dłużej temperatura ciała psa przekracza normę, tym większe jest prawdopodobieństwo, że dojdzie do uszkodzenia narządów wewnętrznych. Należy więc jak najszybciej znaleźć zacienione i chłodne miejsce i rozpocząć stopniowe schładzanie psiego ciała. Ważne jest, by nie robić tego zbyt gwałtownie, ponieważ może to doprowadzić do szoku termicznego. Najlepiej więc rozpocząć od zimnych kompresów, a następnie przetransportować psa do weterynarza, by ten udzielił mu profesjonalnej pomocy. 

Jak pomóc psu w trakcie upałów? 

Wysoka temperatura to ogromne zagrożenie zarówno dla ludzi, jak i zwierząt. Jako gatunek jesteśmy jednak o wiele lepiej przygotowani do walki z upałami. Tam, gdzie nie wystarcza termoregulacja fizjologiczna, pomaga termoregulacja behawioralna – czyli wszelkie nawyki i zachowania, które stosujemy w celu doprowadzenia temperatury ciała na optymalny poziom (m.in. odpowiedni ubiór). Pod tym względem nasze pupile są od nas w pełni zależne! O czym więc pamiętać, by ułatwić im przetrwanie słonecznego lata?

1. Pełna miska z wodą

Aby uniknąć odwodnienia, pies powinien bardzo dużo pić. W związku z tym zadaniem jego właściciela jest zapewnienie mu stałego dostępu do dużej ilości świeżej wody. Najlepiej, żeby była ona chłodna, ale nie lodowata! Miskę należy ustawić w zacienionym miejscu i regularnie wymieniać wodę.

2. Miejsce w cieniu 

W upalne dni ważne jest także, aby pies mógł odpocząć w cieniu. W tym celu warto przygotować mu odpowiednie miejsce w domu lub w ogrodzie, w którym będzie mógł ukryć się przed promieniami słonecznymi. W razie potrzeby można zapewnić mu cień za pomocą parasola przeciwsłonecznego. 

3. Regularne strzyżenie i wyczesywanie sierści

Choć mogłoby się wydawać, że największą ulgę w trakcie upałów przyniosłoby psu całkowite zgolenie sierści, pod żadnym pozorem nie wolno tego robić! To właśnie włosie stanowi naturalną i najskuteczniejszą ochronę przed poparzeniami słonecznymi. U psów długowłosych warto więc regularnie skracać sierść, jednak nie można pozwolić, aby była ona zbyt krótka. Należy też zadbać systematyczne i porządne wyczesywanie martwego włosia, ponieważ blokuje ono możliwość wentylacji skóry. 

4. Spacery tylko o konkretnej porze

Jeżeli Twój pies jest nauczony codziennie wychodzić na spacery, wysokie temperatury nie powinny odbierać mu tej możliwości! Wspólne przechadzki należy jednak przełożyć na chłodniejsze pory dnia, czyli poranki lub późne wieczory. Warto unikać poruszania się po asfalcie czy chodnikach, ponieważ gorąca nawierzchnia może sparzyć psie poduszki. Jeżeli zauważysz, że z łapami Twojego pupila dzieje się coś złego, przed spacerem możesz zabezpieczyć je wazeliną kosmetyczną. 

W gorące dni warto też rozważyć wycieczki nad zbiorniki wodne –  pod warunkiem że znajdzie się tam również miejsce w cieniu dla Twojego zwierzaka. W miarę możliwości unikaj jednak jazdy samochodem ze swoim psem oraz miejsc, gdzie pies musi nosić kaganiec. 

Produkty na lato, w które warto wyposażyć swojego pupila! 

W letnie dni warto pomyśleć także o specjalnych akcesoriach, które sprawią, że wysokie temperatury będą dla psa łatwiejsze do zniesienia. Jednym z najciekawszych i najskuteczniejszych rozwiązań jest mata chłodząca, której zadaniem jest wspomaganie regulacji temperatury. Mówiąc prościej: jest to specjalna podkładka wypełniona żelem, która pod naciskiem ciała zwierzaka, uwalnia efekt chłodzenia. A w trakcie spacerów? Najlepiej zastosować alternatywę w postaci chłodzącej kamizelki

Dodatkowo można wspierać pupila poprzez udostępnienie mu baseniku lub wanienki z chłodną wodą. Posiadacze przydomowego ogrodu mogą też urozmaicić swoim psiakom upalne dni za pomocą zraszacza, fontanny czy rozpylaczy wodnych. W zamkniętych pomieszczeniach dobrze sprawdzi się też tradycyjny wentylator.

To jak? Jesteście gotowi na upały?

Opublikowano Dodaj komentarz

Komunikacja z psem – czyli patrz uważnie, bo chcę Ci coś powiedzieć!

aktualnosci

Należysz do ludzi, którzy nie potrafią ruszyć się z domu bez oznajmienia swojemu psu, że wychodzą, ale niebawem wrócą?  Z pewnością wiele osób uznałoby takie pożegnanie za… osobliwe. Jakie więc byłoby ich zdziwienie, gdybyś dodatkowo oznajmił(a), że Twój pupil Ci odpowiedział! Oczywiście nie posiadł nagle zdolności mówienia ludzkim głosem, by stwierdzić: okej, ja w tym czasie popilnuję domu. W jaki więc sposób komunikują się psy? 

Jak psy komunikują swoje potrzeby i nastroje?

Od najmłodszych lat szkolnych uczono nas, że człowiek jako jedyna istota na tej planecie potrafi komunikować się za pomocą mowy. Czy aby na pewno? W rzeczywistości nasza komunikacja niewiele odbiega od tej, jaką posługują się zwierzęta – wyjątek stanowi oczywiście umiejętność artykułowania słów. Oprócz tego jednak psy – tak jak i ludzie – potrafią komunikować się za pomocą komunikatów werbalnych i niewerbalnych. I to nie tylko między sobą, ale też i między gatunkami. 

Sposoby wyrażania potrzeb i nastrojów przez psy są bardzo różnorodne. Najpopularniejszym jest oczywiście doskonale znane (i to nie tylko mieszkańcom bloków o 5 rano) „hau-hau” (ang. how-how) – czyli szczekanie. Oprócz niego psy dysponują jeszcze wieloma innymi rodzajami odgłosów werbalnych: warczeniem, wyciem, jodłowaniem, skomleniem, piszczeniem, wzdychaniem, dyszeniem czy pomrukiwaniem. Każdemu dźwiękowi towarzyszy jednak komunikat niewerbalny. Zamiast więc nadstawiać uszu, warto spojrzeć na pupila, aby wiedzieć, co chce nam zakomunikować

Mowa ciała psa – patrz, jak do Ciebie mówię! 

Komunikacja niewerbalna u psów jest bardzo rozbudowana, pomimo że mają one nieco ograniczony repertuar czynności. Czasem więc, aby dobrze zrozumieć dany komunikat, trzeba bacznie obserwować pupila i odczytać jego zachowanie w kontekście sytuacji. Najtrudniej zawsze jest na początku znajomości. Z czasem jednak właściciel zaczyna rozumieć swojego psa bez słów (i to dosłownie!). W jaki więc sposób zwierzak może komunikować przenikającego go emocje?

Czuję się zaniepokojony/ jestem zestresowany! 

Z natury psy nie dążą do konfrontacji i zachowują spokój. Wszelkie odstępstwa od tej normy mogą sugerować, że pies próbuje zasygnalizować poczucie zagrożenia. Kiedy pupil jest zaniepokojony, niepewny lub zdenerwowany, może przystawać i nasłuchiwać lub bacznie rozglądać się po okolicy. Jeżeli chce Ci dać do zrozumienia, że nie czuje się komfortowo (np. gdy zbliżasz się do niego), może cofać się, odwracać głowę lub ustawiać się do Ciebie bokiem. Dyskomfort często też wyrażany jest poprzez mlaskanie, ziewanie czy nadmierne oblizywanie się. Są to zachowania, za pomocą których pies próbuje uspokoić samego siebie.

Muszę zachować czujność! 

Naturalnym odruchem u psa odczuwającego niepokój jest wzmożona czujność. Zazwyczaj trwa ona, dopóki zwierzak nie upewni się, że nie występuje żadne realne zagrożenie. W takiej sytuacji do rozglądania się i nasłuchiwania dochodzi strzyżenie uszami i marszczenie czoła. Często też pies podnosi głowę do góry i węszy oraz wydaje pomruki

Boję się! 

Niepokój u psa może przerodzić się w strach. W takiej sytuacji zwierzę będzie panicznie rozglądać się naokoło, kłaść uszy po sobie, chować się lub uciekać z podkulonym ogonem. Strach może też być wyrażany poprzez skomlenie i piszczenie

Czuję wściekłość!

Niekiedy psy na zagrożenie reagują agresją. W takiej sytuacji łapy są szeroko rozstawione, ogon uniesiony prosto i wysoko do góry, sierść zjeżona na całej długości, a ciało napięte i gotowe do ataku. Zwierzę sygnalizuje wściekłość także poprzez przymrużenie oczu oraz warczenie i pokazywanie zębów

Chcę się bawić!

Radość i zadowolenie to dwa uczucia, których z niczym nie da się pomylić! Wtedy to pies intensywnie i swobodnie merda ogonem, a jego ciało jest w pełni zrelaksowane. Pozytywny nastrój bardzo często wiąże się z chęcią zabawy, co psiaki także umiejętnie komunikują. W jaki sposób? Najczęściej poprzez tak zwany „psi ukłon”, kiedy głowa jest niżej niż tył ciała, a przednie łapy są wyciągnięte do przodu

Henlo, potrzebuję Twojej uwagi!

Bywają takie dni, kiedy pies nie odstępuje Cię na krok? Być może coś sprawiło, że potrzebuje Twojej uwagi. W takiej sytuacji może szturchać Cię nosem, przyciągać łapą lub intensywnie się w Ciebie wpatrywać. Takiemu zachowaniu często towarzyszą również piski lub pomruki, a niekiedy także i warknięcia oraz szczeknięcia. Pamiętaj jednak, by nie dać sobie wejść na głowę, bo zbyt duża uległość może być dla pupila szkodliwa! 

Ufam Ci! 

Najlepsze zawsze na koniec! W tym wypadku będą to zmiękczające nawet najtwardsze serca zachowania, za pomocą których pies wyraża zaufanie. Wtedy to nie boi się bliskiego kontaktu, a Twoja i jego strefa komfortu zlewają się w jedno. Zwierzak chętnie kładzie się blisko Ciebie, opiera pysk na Twoich nogach lub wciska Ci go pod pachę i… wzdycha z lubością! Ponadto dopuszcza, byś dotykał jego wrażliwych miejsc – czyli wystawia Ci brzuch do głaskania i pozwala klepać się po głowie. 

„Nie brak mi słów, choć nie umiem mówić”Komunikowanie się z psem to sztuka, która wymaga od człowieka bacznej obserwacji, chęci zrozumienia i analizowania sygnałów, jakimi na co dzień częstuje go pupil. To także otwartość na to, by odpowiednio zareagować lub odpowiedzieć zwierzakowi. Warto bowiem pamiętać, że często to właśnie psy rozumieją nas bardziej, niż my je! Wszystko jednak można nadrobić, poprzez budowanie silnej więzi, pełnej miłości i zaufania. A w takiej relacji słowa są już zupełnie niepotrzebne!